Paraliż głównych lotnisk na Florydzie. Opóźnienia w połączeniach sięgały około sześciu godzin. Według Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA) powodem zakłóceń były kłopoty z systemem kontroli ruchu lotniczego.

"Problem z systemem ERAM używanym do kontroli ruchu lotniczego w głównym regionalnym centrum kontroli ruchu lotniczego spowodował dziesiątki opóźnień lotów na międzynarodowym lotnisku w Miami. Dotknęło to także lotnisk na Florydzie" - podkreślił Reuters.

Awarię - na szczęście - udało się usunąć. 

"Problem z komputerem został rozwiązany. FAA pracuje nad bezpiecznym powrotem do normalnego tempa ruchu w przestrzeni powietrznej Florydy" - cytuje komunikat władz lotniczych Reuters.

Kilka dni wcześniej ruch na lotniskach w USA sparaliżowały potężne śnieżyce. Odwołanych zostało tysiące lotów.