Ameryka z coraz większym niepokojem spogląda na Zatokę Meksykańską, nad którą przemieszcza się huragan Rita. Żywioł – jak ocenia centrum meteorologiczne – osiągnął już czwartą kategorię w pięciostopniowej skali.

Siła wiatru Rity dochodzi do prawie 220 kilometrów na godzinę. Na Florydzie wichury i ulewy towarzyszące żywiołowi już pozbawiły prądu ponad 24 tys. domostw, zalały jedyną drogę prowadzącą z lądu na łańcuch wysp u wybrzeży Florydy. W życiu czegoś takiego nie widziałem. To się w głowie nie mieści. Nie potrafiłem sobie nawet tego wyobrazić - mówił turysta z Argentyny, który właśnie spędzał urlop na Florydzie.

W tej chwili Rita kieruje się w stronę Teksasu; zdaniem meteorologów może uderzyć w wybrzeże tego stanu pod koniec tygodnia. Posłuchaj relacji korespondenta RMF Jana Mikruty:

Jednak równie dobrze żywioł może zaatakować Luizjanę spustoszoną przez huragan Katrina. Specjaliści nie mają bowiem pojęcia, gdzie dokładnie uderzy Rita. W grę wchodzi pas wybrzeża o długości około 600-700 kilometrów. Huragan może więc równie dobrze zaatakować w Luizjanie, jak i spustoszyć miasta w Teksasie.

I w jednym, i w drugim stanie trwają przygotowania na nadejście Rity. W Nowym Orleanie wstrzymano powroty mieszkańców do miasta, w Teksasie trwa ewakuacja zagrożonych miejsc. Na wybrzeże rzucono wojsko, policję, armię ratowników.

Ale eksperci nie są też zgodni w innej kwestii, co stanie się w ciągu najbliższych dni; czy Rita osłabnie czy jeszcze przybierze na sile. Wg jednych huragan, gdy dotrze do wybrzeży, będzie mieć 3., a nawet 2. kategorię (teraz ma 4). Wg innych przybierze jeszcze na sile i osiągnie najwyższą - piątą kategorię.