​Nastolatkowie, którzy wybudowali w grze Minecraft budynek FSB i chcieli go wysadzić, nie zostaną skazani za terroryzm - informuje rosyjska "Nowaja Gazieta". Komitet Śledczy w Krasnojarsku wycofał w tej sprawie zarzuty. Młodzi gracze wciąż mogą jeszcze usłyszeć zarzuty w innej sprawie.

W czerwcu 2020 roku śledczy z Krasnojarska pochwalili się zatrzymaniem trzech nastolatków. Zarzucano im zorganizowanie grupy terrorystycznej i prowadzenie szkoleń. 

Kluczowym dowodem na to miały być wycinki rozmów w internecie, jak trzech nastolatków rozmawia o... wysadzeniu budynku Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który zbudowali w grze Minecraft.  

Jak podaje "Nowaja Gazieta", zarzuty dotyczące organizacji grupy terrorystycznej zostały wycofane. Śledczy stwierdzili bowiem, że społeczność nie ma struktury, nie ma też wyraźnego podziału funkcji pomiędzy uczestnikami, więc nie można jej formalnie uznać za organizację terrorystyczną.

Jak poinformował jednak prawnik Władimir Wasin, przeciwko nastolatkom wciąż toczy się sprawa dotycząca rzekomego prowadzenia szkoleń w celu działań terrorystycznych. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów.

Najmłodszy z nastolatków w chwili zatrzymania miał 14 lat. Śledczy zarzucali im, że chcieli przeprowadzić atak terrorystyczny "w celu zmiany stanu i systemu politycznego w Federacji Rosyjskiej". Zdaniem komitetu nastolatkowie chcieli się także "zemścić za niesprawiedliwe i błędne ich zdaniem skazanie osób o podobnych poglądach". Przed zatrzymaniem bowiem nakleili na budynek lokalnej siedziby FSB ulotki popierające Azata Miftachowa - anarchistę, którego oskarżono o atak (wybicie szyby) na biuro partii Jedna Rosja w Moskwie.

Nazwiska całej trójki od 20 lipca znajdują się na oficjalnej "liście ekstremistów i terrorystów". Spośród ponad 10 tysięcy osób byli najmłodszymi uznanymi przez państwo za terrorystów. Media wskazują, że jest to wbrew prawu, ponieważ to zabrania publikowania w domenie publicznej ujawniania nazwisk oskarżonych o popełnienie przestępstwa.