Cztery dni w zepsutej windzie spędziła młoda Francuzka. Mieszkanka jednej z podparyskich dzielnicy wyszła z mieszkania, by kupić chleb i utknęła w kabinie.

Zdesperowany ojciec na próżno szukał 18-letniej córki. Gospodarz domu zapewnił go, że w windzie na pewno nikogo nie ma.

Zmarzniętą, wygłodzoną dziewczynę uwolniła dopiero ekipa, która przybyła, by naprawić dźwig. Dziewczyna mówi, że wielokrotnie włączała sygnał alarmowy.