Mieszkańcy niemieckiej wyspy Helgoland zdecydują w referendum, czy ich wyspa powinna zostać powiększona, aby umożliwić rozwój turystyki. Przeciwnicy projektu ostrzegają, że Helgoland przestanie być oazą spokoju na Morzu Północnym.

Skalista wyspa o powierzchni jednego kilometra kwadratowego ma jedynie 1200 mieszkańców. Jeszcze dekadę temu było ich niemal dwa razy więcej. Tuż obok Helgolandu leży mniejsza wyspa Duene o powierzchni 700 m kw, na której znajdują się lotnisko i plaże. Obie wyspy niegdyś były ze sobą połączone, ale w 1720 r. sztorm zmył pas lądu między nimi. Odtworzenie tego pasa, kosztem 100 mln euro, proponuje teraz hamburski inwestor Arne Weber.

Swój projekt inwestor przedstawił już trzy lata temu: płytki obszar pomiędzy Helgolandem a Duene o długości jednego kilometra i szerokości 300 metrów zostałby wypełniony milionami metrów sześciennych piasku. Na tym terenie powstałyby hotele, domy gościnne, park rozrywki i plaże. Wszystko byłoby gotowe w ciągu dwóch lat i przekształciło wyspę w popularny kurort, zapewniając mieszkańcom miejsca pracy i dochody.

Obecnie Helgoland odwiedza średnio około 300 tysięcy turystów rocznie. Niektórzy przyjeżdżają głównie na bezcłowe zakupy, bo wyspa leży poza europejską unią celną. Największym problemem Helgolandu nie jest jednak brak rozwiniętej infrastruktury turystycznej, lecz szybko kurcząca się liczba ludności. Zwolennicy planu powiększenia wyspy uważają, że inwestycja uratuje Helgoland przed powolnym wyludnieniem.

Projekt budzi emocje i ma też wielu przeciwników, którzy twierdzą, że rozwój turystyki zaszkodzi przyrodzie, a Helgoland utraci swój unikalny charakter. W tej sprawie ludzie kierują się sercem. Nie wiem, jak zabiją serca ludzi - przyznał burmistrz Helgolandu Joerg Singer.

Helgoland był od XVIII wieku pod panowaniem Duńczyków, a na początku XIX wieku został zajęty przez Wielką Brytanię, która w 1890 r, przekazała wyspę Niemcom. W czasie I i II wojny światowej Helgoland był niemiecką baza morską. 18 kwietnia 1945 r. został zbombardowany przez nalot dywanowy bombowców alianckich. Mieszkańców wyspy ewakuowano. Po wojnie Helgoland służył Brytyjczykom za poligon bombowy.

W 1952 wyspa została zwrócona rządowi RFN, po czym stopniowo przywrócono ich funkcje mieszkalne i turystyczne. Na Helgolandzie zmarł w 1850 r. i został pochowany polski generał Ignacy Prądzyński.