Sobota przyniosła nietypowe zdarzenie w centrum Londynu. Na wieżę zegarową Big Ben zaczął się wspinać mężczyzną z flagą Palestyny. Poinformował o tym dziennik "Guardian". Na miejsce wezwano służby ratunkowe.

Na zdjęciach z Londynu widać bosego mężczyznę stojącego na jednym z gzymsów wieży. Wokół niej ustawiono kordon policji, przed którym zebrał się tłum gapiów.

Metropolitan Police poinformowała, że funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia "pracują nad bezpiecznym zakończeniem incydentu" wraz ze strażakami i pogotowiem ratunkowym.

Trzech pracowników służb ratunkowych zostało podniesionych na drabinie strażackiej, aby spróbować porozmawiać z mężczyzną. Tymczasowo zamknięto pobliski most Westminster oraz położoną na jego północnym krańcu ulicę Bridge Street.

"Guardian" pisze, że wspinacz mówi podobno zgromadzonym wokół gapiom, że "pokojowi protestujący są brutalnie aresztowani" oraz, że "przyniósł protest do tzw. centrum demokracji w Wielkiej Brytanii".

W sobotę propalestyńscy aktywiści zorganizowali także akcję protestacyjną na jednym z pól golfowych Donalda Trump w Szkocji, gdzie zdewastowali stojący tam budynek. "Gaza nie jest na sprzedaż" - taki napis, zrobiony sprayem, pojawił się na trawniku na terenie obiektu.

Rzecznik aktywistów, cytowany przez "Guardiana", wyjaśnił, że akcja jest sprzeciwem wobec polityki amerykańskiego prezydenta i jego planów dot. przesiedlenia mieszkańców Strefy Gazy.