Wytresowany do wyszukiwania narkotyków pies, należący do elitarnej jednostki meksykańskiej policji antynarkotykowej, został ukradziony z lotniska. Złodzieje w jego miejsce zostawili małego kundla - podała prokuratura generalna w Meksyku.

Rex IV, owczarek belgijski malinois, który miał już na swoim koncie wytropienie kilku prób przemytu narkotyków, przeszedł w zeszłym tygodniu razem z siedmioma innymi psami policyjnymi przez odprawę na lotnisku. Z miasta Meksyk miał polecieć do stanu Sinaloa, aby tam wziąć udział w operacji policyjnej.

Ale kiedy psy odbierano na lotnisku w Mazatlan, opiekunowie w klatce Rexa IV znaleźli małego czarnego kundelka. Po wyszkolonym owczarku nie zostało ani śladu.

W ciągu 17 lat nie spotkałem się z czymś takim. Sprawa jest raczej delikatna - powiedział rzecznik ministerstwa ds. bezpieczeństwa. Dodał, że przemytnicy mogą wykorzystać psa do pomocy w opracowaniu nowych sposobów ukrywania narkotyków.

Pracownik linii lotniczych powiedział prowadzącym śledztwo, że przy stanowisku odpraw pojawił się mężczyzna zachowujący się jak policjant i poprosił o zamianę psów, mówiąc, że Rex czuje się źle, a na jego miejsce ma jechać czarny szczeniak.

Rex IV wchodził w skład specjalnej jednostki z wyszkolonymi psami, stworzonej w 2001 roku do walki z kartelami szmuglującymi kokainę i inne narkotyki z Ameryki Południowej do USA.