W meksykańskim stanie Veracruz trwają łowy na setki krokodyli. Zwierzęta uciekły z farmy hodowlanej "El Colibri" podczas niedawnego huraganu Karl i powodzi. Właściciele farmy, w której hoduje się obecnie 7 000 tych gadów, zatrudnili dwunastu rybaków i zawodowych łowców krokodyli, aby wyłapali zbiegów.

Jednocześnie ostrzegli ludność zalanych terenów przed niebezpieczeństwem, jakie grozi, zwłaszcza bezdomnym, ze strony zwierząt przyzwyczajonych na farmie do tego, że są karmione przez ludzi.

Gdy zobaczysz krokodyla, uciekaj jak najdalej! - wzywa miejscowy urząd ochrony środowiska.

Rybacy i łowcy krokodyli wyłapali już ponad sto z czterystu krokodyli, które uciekły z farmy "El Colibri".