Około pół tysiąca ludzi aresztowano w Pakistanie - po tym, jak prezydent tego kraju Pervez Musharaff ogłosił wczoraj stan wyjątkowy i zawiesił konstytucję.

Specsłużby zatrzymały m.in. przywódcę oraz 10 członków Pakistańskiej Ligii Muzułmańskiej Nawaz, związanej z przebywającym na emigracji byłym premierem Pakistanu Nawazem Sharifem.

W areszcie domowym osadzono czołowego opozycjonistę i byłego mistrza świata w krykiecie Imrana Khana, przewodniczącą Komisji Praw Człowieka Asmę Jehangir i zdymisjonowanego prezesa Sądu Najwyższego Iftikhara Chaudhry’ego.

Prezydent Pakistanu Pervez Musharraf wprowadził wczoraj stan wyjątkowy, aby - jak stwierdził - położyć kres nasilającej się rebelii islamskich ekstremistów w północno-zachodnich regionach kraju oraz samobójczym zamachom terrorystycznym.

Zaplanowane na styczeń wybory parlamentarne mogą być opóźnione - poinformował rząd w Islamabadzie.

Świat jest zaniepokojony wprowadzeniem stanu wyjątkowego w Pakistanie. Waszyngton nie popiera pozakonstytucyjnych posunięć w Pakistanie – ostrzegła swojego sojusznika podróżująca po Bliskim Wschodzie amerykańska sekretarz stanu. Condoleezza Rice zastrzegła jednak, że USA wciąż będą współpracować z Pakistanem w walce z terroryzmem.