"Pan Snowden jest wolnym człowiekiem. Nie mamy do niego żadnych pretensji natury prawnej" – stwierdził rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Podkreślił, że Amerykanin nie naruszył prawa Federacji Rosyjskiej i nikt nie będzie go siłą zatrzymywał na terenie tego kraju. Ma prawo odlecieć w dowolnym kierunku, który uzna za właściwy" – wyjaśnił.

Szef rosyjskiego MSZ zdecydowanie zaprzeczył doniesieniom, jakoby Edward Snowden nie mógł wylecieć z Rosji ze względu na to, że nie ma ważnego paszportu. Co więcej stwierdził, że Amerykanin powinien zrobić to jak najszybciej, bo tak będzie lepiej dla wszystkich.

Już we wtorek Władimir Putin oficjalnie potwierdził, że Snowden wciąż jest na terenie Federacji Rosyjskiej i przebywa w strefie tranzytowej portu lotniczego Szeremietiewo w Moskwie. Oświadczył też, że nie zostanie on przekazany Stanom Zjednoczonym.

Dwaj członkowie Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy rosyjskim prezydencie - Kirił Kabanow i Aleksandr Brod - opowiedzieli się za przyznaniem byłemu analitykowi Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) azylu politycznego w Rosji. Snowden niewątpliwie dał się poznać jako obrońca praw człowieka, a władze USA są stanowczo nastawione na to, by go ukarać. Dlatego Rosja powinna zająć jasne stanowisko - nie wydawać go Stanom Zjednoczonym i przyznać azyl polityczny - ocenił Kabanow. Z kolei przewodniczący Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie FR Michaił Fiedotow stwierdził, że będzie sprawiedliwe, jeśli Snowden otrzyma schronienie w Wenezueli. Władze tego kraju zaproponowały pomoc byłemu analitykowi pracującemu dla amerykańskich służb. Na razie nie wiadomo, czy Snowden ją przyjmie. Według przedstawicieli portalu portalu WikiLeaks ubiegał się o azyl w Islandii i nieokreślonej liczbie "innych państw", a może nawet podjąć decyzję o pozostaniu w Rosji na zawsze.