Pod śniegiem wciąż znajduje się 41 osób, które zostały uwięzione przez lawinę w stanie Uttarakhand, w północnej części Indii – podała indyjska stacja telewizyjna News18. Wojsko oraz służby ratownicze do tej pory wydobyły spod śniegu 16 osób, cztery z nich są w stanie krytycznym.
Wśród zaginionych są robotnicy, którzy pracowali na autostradzie w okolicy miejscowości Badrinath Dham, znanego miejsca pielgrzymek do hinduistycznej świątyni. Droga ta łączy wioski Ghastoli i Mana.
Ta druga jest ostatnim zamieszkanym miejscem na granicy Indii i Tybetu, położonym na wysokości 3200 m n.p.m. Większość północnej części stanu pokrywają wysokie szczyty Himalajów oraz lodowce.
Pracownicy zostali zatrudnieni przez prywatnego wykonawcę do budowy dróg.
Indyjskie media podają, że lawina zeszła po południu po pęknięciu pobliskiego lodowca. Jak informuje stacja News18 przez ostatnie 48 godzin przez region przeszły intensywne opady śniegu, które nadal trwają.
Na miejscu kataklizmu pracują służby ratownicze. Sytuacja jest trudna, ponieważ w okolicy ciągle pada śnieg. W misję ratunkową zaangażowany jest zespół 65 osób - powiedział sekretarz ds. zarządzania katastrofami w Uttarakhand, Vinod Suman, cytowany przez gazetę "Hindu". Na miejscu pracuje także batalion żołnierzy, który stacjonuje w Mana.
Stacja News18 podała, że w rejon katastrofy wysłano cztery karetki pogotowia, jednak ekipy medyków, z powodu zasp śnieżnych i trwających wciąż opadów, mają trudności z dotarciem na miejsce.


