Ponad 100 ofiar śmiertelnych zejścia lawiny błotnej w kopalni jadeitu na północy Birmy - poinformowała straż pożarna. Akcję ratunkową przerwano ze względu na utrzymujące się ulewne deszcze.

Do tej pory znaleźliśmy 113 zwłok - napisano na koncie birmańskiej straży pożarnej na Facebooku. Akcja poszukiwawczo-ratunkowa musiała zostać przerwana ze względu na ulewne deszcze - przekazała lokalna policja.

Agencja dpa, powołując się na przedstawiciela lokalnych władz, podała, że wskutek zejścia lawiny zginęło 110 górników, a 23 zostało rannych.

Górnicy zbierali kamienie na bogatym w jadeit obszarze w rejonie miasta Hpakant w stanie Kaczin, gdy nagle ruszyły zwały błota i ziemi, zasypując ludzi. Osuwisko spowodowały ulewne deszcze.

Nie pierwszy taki wypadek

W kwietniu 2019 roku w następstwie zejścia takiej lawiny w kopalni jadeitu zginęło 55 pracowników firmy górniczej; w wyniku osunięcia terenu powstało ogromne "jezioro błotne", w którym utonęli górnicy oraz zatonęło ok. 40 samochodów. Władze zawiesiły wówczas 17 bloków wydobywczych w obawie o bezpieczeństwo ludzi.

Birma jest największym na świecie producentem jadeitu, cenionego zwłaszcza w Chinach; rocznie sprzedaje go za ponad 30 mld USD - podaje BBC News. Jednak warunki pracy w kopalniach często są tam bardzo złe, a firmy niejednokrotnie zatrudniają pracowników nielegalnie.

Każdego roku w osunięciach terenu w birmańskich kopalniach giną dziesiątki osób, zazwyczaj jednak do takich tragedii dochodzi w porze deszczowej, która trwa od maja do października. W listopadzie 2015 r. w podobnej katastrofie zginęło ponad 100 osób.