"Nie można wykluczyć, że do Polski przylecą kolejni żołnierze w związku z zagrożeniem ze strony Rosji. Z taką możliwością trzeba się liczyć" – mówi minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że nie dotyczy to jednak jedynie wojskowych z USA, ale też innych państw NATO. "Jest to opcja, którą zależnie od rozwoju sytuacji należy brać po uwagę" – dodaje minister w rozmowie z naszym dziennikarzem. „Dyskurs polityczny wśród naszych sojuszników w NATO wskazuje na to, że z taką możliwością trzeba się liczyć” - podkreśla Rau.

Zbigniew Rau udzielił wywiadu naszemu korespondentowi na zakończenie jego wizyty w stolicy USA. W ostatnich dniach spotykał się z amerykańskimi senatorami oraz kongresmenami. W Departamencie Stanu USA rozmawiał z Sekretarzem Stanu USA Antonym Blinkenem. 

Sojusz polsko - amerykański ma się znakomicie. I nic nie wskazuje na to, żeby było inaczej - mówi Zbigniew Rau. Z naszymi amerykańskimi sojusznikami pozostajemy w stałym kontakcie, który ze względu na napięcie wokół Ukrainy jest jeszcze intensywniejszy niż do tej pory - podkreśla.  

Zbigniew Rau mówi też, że "bez wątpienia Sojusz Północnoatlantycki w czasie narastania tego kryzysu przejawia coraz większą jedność i wspólne rozumienie sytuacji"  

Paweł Żuchowski pytał też Zbigniewa Raua o ewentualną wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie, NATO, ewentualne drogi rozwiązania napięcia przy granicy z Ukrainą.  

Mamy rzeczywiście do czynienia z eskalacją napięcia. Chodzi nam o to by doszło do deeskalacji napięcia. Stawiamy tutaj na dialog i dyplomację ale w połączeniu z tym co się nazywa odstraszaniem i wzmocnieniem zdolności obronnej Sojuszu - ocenia szef MSZ.