Śledczy prowadzący dochodzenie w sprawie zabójstwa jednego z liderów opozycji Borysa Niemcowa wnioskują o aresztowanie pięciu podejrzanych - poinformował rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej generał Władimir Markin. Wszyscy zatrzymani w tej sprawie do tej pory pochodzą z Czeczenii. Jeden z zatrzymanych kilka lat temu został odznaczony przez Władimira Putina orderem męstwa. Służył w rosyjskich wojskach wewnętrznych.

Według dziennika "Kommiersant" zatrzymani przyznali się do winy. W Inguszetii zatrzymano dwóch kuzynów Zaura Dadajewa i Anzora Gubaszewa oraz ich braci. Według agencji Interfax jeden z podejrzanych wysadził się granatem przy próbie zatrzymania go w Groznym.

Sam Dadajew służył w czeczeńskim batalionie "Północ" i był za męstwo odznaczony przez prezydenta Putina.

Rosyjskie media zwracają uwagę, że tydzień po morderstwie zbrodnię wyjaśniono technicznie, a to oznacza, że od początku wiadomo było, kto zabił Niemcowa. Śledzący opozycyjnego polityka agenci FSB widzieli zabójców, ale nie mogli interweniować - to także doniesienia "Kommiersanta".

Po za tym podejrzanych odnaleziono analizując zapisy wideo systemu "Potok-Strumień", który rejestruje cały ruch uliczny w Moskwie. Mimo że zatrzymano morderców, nadal nie wiadomo, kto zlecił im zabójstwo Niemcowa.

Rosyjska telewizja LifeNews, która powołała się na źródła w federalnych organach ścigania poinformowała, że w sprawie zabójstwa Niemcowa poszukiwane są jeszcze inne osoby - wspólnicy Dadajewa i Anzora Gubaszewa. Według informatora tej stacji osoby te dostarczyły broń zabójcom, a także śledziły Niemcowa.

55-letni Niemcow został zastrzelony 27 lutego wieczorem przed murem Kremla. Opozycjonista był jednym z najgłośniejszych krytyków Putina. Zarzucał mu zwłaszcza agresywną politykę wobec Ukrainy. W latach 2011-2012 Niemcow był jednym z organizatorów protestów w Moskwie po wygranych przez Putina i kontrolowaną przez niego Jedną Rosję wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Niemcow, jeden z przywódców Republikańskiej Partii Rosji - Partii Wolności Narodowej (Parnas), otwarcie wspierał prozachodnie władze w Kijowie i był atakowany za tę postawę przez rosyjskie media państwowe.

Rosyjscy śledczy twierdzą, że rozważają kilka motywów zbrodni, w tym taki, że zabójstwa dokonano, by oczernić Putina. Jak informował po zabójstwie sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, według Putina morderstwo miało "wyjątkowo prowokacyjny charakter". Śledczy biorą też m.in. pod uwagę powiązania sprawców z islamskim terroryzmem. AFP przypomina, że Niemcow potępił styczniowy atak dżihadystów na redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo".

(abs)