Kolejna dyplomatyczno-polityczna gafa Segolene Royal, kandydatki socjalistów w wyborach prezydenckich we Francji. Podczas pobytu we francuskojęzycznym Quebecu w Kanadzie powiedziała, że popiera dążenia do niepodległości i suwerenności prowincji…

Wywołało to natychmiastową reakcję ze strony kanadyjskiego premiera, który zaprotestował przeciwko mieszaniu się zagranicznych polityków w wewnętrzne sprawy Kanady.

Zobacz również:

Francuska prasa przypomina dziś, że to nie pierwsza tego typu wpadka Royal i wymienia: oklaski dla deputowanego Hezbollahu w Libanie, który porównał Izrael do III Rzeszy, czy wychwalanie w Chinach tamtejszego wymiaru sprawiedliwości.