Co najmniej 15 uczestników antyprezydenckiej demonstracji zostało zastrzelonych przez wojsko i policję w mieście Taizz w południowo-zachodnim Jemenie - poinformowała agencja AFP, powołując się na źródła szpitalne. Manifestanci domagają się ustąpienia prezydenta Alego Abd Allaha Salaha.

Pod koniec stycznia Jemen ogarnęła fala protestów przeciwko Salahowi, rządzącemu krajem od 32 lat. 25 marca prezydent po raz kolejny zapowiedział, że jest gotów przekazać władzę następcy wyłonionemu w wyborach, które miałyby się odbyć przed końcem tego roku. Obecna fala protestów w Jemenie została zainspirowana podobnymi wystąpieniami m.in. w Tunezji i Egipcie, które doprowadziły do ustąpienia przywódców tych krajów: Zina el-Abidina Ben Alego i Hosniego Mubaraka.

Jemen, jeden z najbiedniejszych krajów arabskich, oprócz szyickiej rebelii na północy boryka się również z separatystycznym ruchem na południu oraz wzrostem wpływów i wzmożoną działalnością Al-Kaidy.