Naczelny rabin aszkenazyjski Izraela Dawid Lau poprosił o przedłużenie o 20 minut szabasu, świętego dla wyznawców judaizmu dnia odpoczynku. Uzasadnił to "profanacją, jaką będą poranne prace związane z przygotowaniami do finału Konkursu Piosenki Eurowizji".

Przed sobotnią galą festiwalową konieczne jest przeprowadzenie kilkugodzinnych prób, co Lau uważa za naruszenie zasad świętowania - według nakazów judaizmu szabas zaczyna się w piątek po zachodzie słońca i kończy w sobotę o zmroku.

Profanacja ta dokonuje się na oczach świata - powiedział duchowny, który wezwał wierzących, aby powstrzymali się tym razem od pracy dziesięć minut przed zapaleniem szabasowych świec i zakończyli dzień odpoczynku dziesięć minut później niż zwykle - poinformował "Times of Israel".

Odkąd Izrael wywalczył w ubiegłym roku prawo do organizacji finału Eurowizji, nie ustają protesty części najbardziej religijnych Żydów. Zgodnie z zasadami ortodoksyjnego judaizmu w czasie szabasu należy całkowicie powstrzymać się od pracy, nie powinny funkcjonować oficjalne instytucje, przestaje działać transport publiczny, a windy działają automatycznie, bez naciskania guzików wskazujących piętra.