Czterem pracownikom irańskiego wywiadu sąd w Nowym Jorku postawił we wtorek zarzuty przygotowania spisku, który miał na celu uprowadzenie z USA do Teheranu znanej irańskiej opozycjonistki i dziennikarki - pisze agencja AP. Według oskarżenia spisek był częścią planu, który zakładał porwanie krytyków władz Iranu także z Kanady i Wielkiej Brytanii.

Iran miał planował uprowadzenie trzech osób mieszkających w Kanadzie oraz jednej z Wielkiej Brytanii. Nie ujawniono tożsamości tych ludzi, ale mieszkająca w Nowym Jorku Masih Alineżad, którą AP określa jako dziennikarkę i prominentną działaczkę irańskiej opozycji, poinformowała, że to ona była celem.

Według aktu oskarżenia grupą spiskowców kierował oficer wywiadu Iranu Alireza Szahwarogi Farahani, który pozostaje zbiegiem. Wraz z trzema innymi pracownikami irańskiego wywiadu, również ukrywającymi się przed amerykańskimi służbami, miał co najmniej od lipca 2020 r. planować porwanie Alineżad, w tym zatrudnił prywatnych detektywów do inwigilacji, fotografowania oraz filmowania Alineżad i jej domowników. Jeśli zostaną złapani i skazani, grozi im dożywocie.

Wiem, że Islamska Republika Iranu ma w zwyczaju uprowadzanie, aresztowanie, torturowanie oraz zabijanie ludzi, ale nie mogłam uwierzyć, że to mogłoby mi się przydarzyć w Stanach Zjednoczonych - powiedziała w rozmowie z AP Alineżad. Dziennikarka jest znana m.in. z koordynowania kampanii, która polega na publikowaniu przez Iranki zdjęć, na których nie mają na głowach hidżabu, co w tym kraju jest karane grzywną, a nawet aresztem.

Alineżad jest obywatelką USA od 2019 roku i pracuje dla perskojęzycznych kanałów telewizyjnych, które mają krytyczny stosunek do polityki władz Iranu.

Irańskie przedstawicielstwo przy ONZ nie odpowiedziało dotychczas na prośbę o komentarz, a państwowe media w Iranie nie informowały o sprawie.

AP przypomina, że do uprowadzenia opozycyjnych irańskich dziennikarzy i dysydentów za granicą dochodziło już wcześniej. Jako przykład podaje porwanie członka opozycyjnej wobec władz irańskich grupy bojowej przebywającego na uchodźstwie w Kalifornii, który w 2020 r. - według jego rodziny - został porwany podczas pobytu w Dubaju.