Ciało 20-letniego mężczyzny z Erytrei znaleziono w Dreźnie. Sekcja zwłok wykazała, że został zamordowany. Miał liczne obrażenia.

Imigrant z Afryki mieszkał z siedmioma innymi osobami ubiegającymi się o azyl. Według ich słów w poniedziałek około 20 Erytrejczyk wyszedł po zakupy. I już nie wrócił. Współlokatorzy nie szukali go, bo bali się wyjść na miasto - tego wieczoru odbywała się kolejna demonstracja Pegida. Ruch Europejskich Obywateli Przeciwnych Islamizacji Świata Zachodniego zgromadził tym razem 25 tysięcy osób. Od października co tydzień wyrażają oni sprzeciw wobec napływu muzułmanów do Niemiec. Wielu uczestników demonstracji to prawicowi ekstremiści. Drezno jest jedynym miastem, gdzie marsze gromadzą więcej zwolenników Pegidy niż pojawia się ich na kontrdemonstracjach.

Prokuratura w Dreźnie nie wyklucza, że śmierć Afrykańczyka łączy się z Pegidą, ale nie ma na to żadnego dowodu i dlatego na razie jest to tylko jedna z hipotez.

W Dreźnie mieszka ponad 2 tysiące imigrantów. Na koniec tego roku, według szacunków miejskich władz, mogą ich być blisko 4 tysiące.