Już tylko kilka godzin pozostało na osiągnięcie porozumienia finansowego między scenarzystami filmowymi i telewizyjnymi a producentami. Jeśli kompromisu nie będzie, będzie strajk, pierwszy od blisko 20 lat.

W Los Angeles właśnie teraz powinny rozpoczynać rozmowy ostatniej szansy. Te negocjacje raczej niewiele mogą zmienić, bo warto przypomnieć, że rozmowy na temat pieniędzy trwają już od trzech miesięcy i nie przyniosły żadnych rezultatów, dlatego nasuwa się pytanie, co może się zmienić przez kilka godzin.

Związek zawodowy scenarzystów, do którego należy ponad 12 tysięcy osób pracujących od Los Angeles po Nowy Jork zdecydował, że dojdzie do strajku. Nie wiadomo tylko jak długo on potrwa, a to ważne, bowiem od tego zależą poważne konsekwencje dla całego amerykańskiego przemysłu filmowego i telewizyjnego.

Ten ostatni strajk sprzed prawie 20 lat trwał kilka miesięcy i kosztował producentów 500 milionów dolarów. Ekonomiści szacują, że jeżeli teraz wydarzy się taki strajk, straty przekroczą miliard dolarów.