Władze holenderskim Almere chcą stworzyć na peryferiach miasta specjalne osiedle dla „aspołecznych” i „uciążliwych” mieszkańców. Według burmistrz miasta, Annemarie Jorritsmy, przymusowa przeprowadzka wydaje się jedynym rozwiązaniem problemu trudnych sąsiadów.

Czasem chodzi o zbyt głośną muzykę. Innym razem o walenie w drzwi czy bójki. Ale czasem także te sprawiające problemy osoby terroryzują swoich sąsiadów. Znam wielu ludzi, których takie wydarzenia zmuszały do wyprowadzki. Moim zdaniem tak być nie powinno - mówi burmistrz Almere. Podkreśla, że  policja jest często bezradna, bo nie każde uciążliwe zachowanie jest łamaniem przepisów.

Annemarie Jorritsma nie potrafi powiedzieć, jak dużo osób należałoby przymusowo przemieścić na obrzeża miasta. Przyznaje jednak, ze już prowadzi rozmowy z deweloperami na temat stworzenia specjalnego osiedla.

Przymusowe wysiedlenia na obrzeża miast są już realizowane w niektórych holenderskich miastach. W Amsterdamie przymusowo przeprowadzono jedną z wielodzietnych rodzin do kontenerów mieszkalnych mieszczących się na południowo-wschodnich krańcach miasta. Także władze Arnhem i Tilburga chcą przenosić na przedmieścia osoby, które mają problemy z alkoholem lub narkotykami.