W najbardziej liberalnym kraju Europy coś zaczyna się zmieniać. Od poniedziałku sprzedaż grzybków halucynogenów przestała być w Holandii dozwolona.

Zakaz spowodował zamieszanie i niezadowolenie wśród producentów tego produktu oraz detalistów. Właśnie jesteśmy w trakcie opróżniania szklarni - mówi Murat Kucuksenl, współwłaściciel przedsiębiorstwa Procare zajmującego się dotąd hodowlą grzybków na zachodzie kraju. Procare wytwarzało rocznie 30 ton tego naturalnego narkotyku. Wprowadzenie zakazu będzie kosztowało przedsiębiorcę 10 milionów euro.

Zgodnie z decyzją holenderskiego ministra zdrowia od 1 grudnia zabroniona jest produkcja i sprzedaż łącznie 186 rodzajów grzybków halucynogennych. Decyzja zapadła po tym, jak 17-letnia dziewczyna rzuciła się w marcu z mostu w Amsterdamie najprawdopodobniej po spożyciu tego narkotyku. Miejscowe władze zapowiadają jednak, że nie będą aktywnie egzekwowały tego zakazu, gdyż nie wiadomo jeszcze, kto ma to robić.

W Holandii działało do tej pory sześciu producentów grzybków i 180 sklepów, w których można je było legalnie zakupić. Sektor ten zatrudniał kilkaset osób i notował roczny obrót w wysokości 15-20 milionów euro.

(PAP Life)