Hakerzy działający z terytorium Chin kradli poufne informacje o zachodnich firmach naftowych - poinformowała amerykańska firma McAfee, specjalizująca się w bezpieczeństwie informatycznym. W opublikowanym raporcie nie wymieniono konkretnych firm, McAfee twierdzi jednak, że ofiarą ataków padły firmy naftowe i gazowe w USA, na Tajwanie, w Grecji i Kazachstanie.

Z informacji firmy wynika, że hakerzy wykradli informacje dotyczące działalności przedsiębiorstw, ich udziału w przetargach na złoża oraz finansów. Zidentyfikowaliśmy narzędzia, techniki i czynności w internecie stosowane w tych długotrwałych atakach - napisano w raporcie.

McAfee twierdzi m.in., że zidentyfikowało osobę w mieście Heze na wschodzie Chin, która udostępniła serwery dla aplikacji kontrolującej komputery atakowanych firm. Według autorów raportu, człowiek ten nie był mózgiem całej operacji. Informacje ściągano w dni robocze w godz. 9-17 czasu chińskiego, co świadczy o tym, że hakerzy byli "pracownikami etatowymi" wykonującymi codzienne zadania.

Eksperci od bezpieczeństwa w internecie uważają Chiny za czołowy ośrodek przestępczości internetowej. Według nich, wysoki poziom dotychczasowych ataków hakerskich wskazuje, że w kradzieży technologii i innych tajemnic firmowych uczestniczy chińska armia lub inne instytucje rządowe, które chcą w ten sposób wspomóc państwowe firmy. Chiński rząd zaprzecza swemu udziałowi w atakach.