Premier Grecji, Jeorios Papandreu zaapelował dzisiaj o zakończenie strajku taksówkarzy, który od 10 dni paraliżuje ruch turystyczny. Szef rządu pozostaje jednocześnie nieugięty wobec ich żądań i zapowiada liberalizację przepisów.

Premier Grecji podkreślił w swoim wystąpieniu, że rząd jest gotowy wysłuchać wszelkich propozycji, ale liberalizacja będzie. Rozpoczęty w pełni sezonu turystycznego strajk, wywołał gniew agencji turystycznych i ministra Pawlosa Gerulanosa, który ocenił, że akcja uderza w wizerunek kraju za granicą. Ponieważ turystyka stanowi siłę napędową, pogrążonej w kryzysie greckiej gospodarki, operatorzy tej branży apelowali do rządu o interwencję.

Apeluję do właścicieli taksówek o współpracę i uwzględnienie negatywnych skutków mobilizacji w okresie krytycznym dla turystyki, gospodarki i obywateli kraju. Zawody zamknięte zostaną otwarte pomimo oporu ze strony interesów korporacyjnych, które doprowadziły do zamknięcia portów, lotnisk i dróg w pełni sezonu turystycznego. - zaznaczył Papandreu, utrzymując jednocześnie, że jest otwarty na dialog.

Rządowa decyzja o liberalizacji przepisów dotyczących taksówek wpisuje się w przeprowadzane w Grecji otwieranie licznych zawodów i branż na konkurencję. Otwarcia zamkniętych i obwarowanych licencjami zawodów wymagają wierzyciele Grecji - Unia Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.