W przeddzień 25. rocznicy katastrofy w Czarnobylu wiele tysiące ludzi demonstrowały we Francji i Niemczech przeciwko energii atomowej. Manifestacje odbyły się w wielu regionach obu państw - we Francji głównie w Alzacji, na granicy z Niemcami.

Przeciwnicy energii nuklearnej we Francji chcieli upamiętnić tragedię Czarnobyla, wspomnieć o najnowszym wypadku w japońskiej Fukushimie i domagać się zamknięcia najstarszej w kraju elektrowni atomowej w Fessenheim w Alzacji.

W Strasburgu uczestnicy protestów z flagami Japonii i Ukrainy, co miało przypominać o Fukushimie i Czarnobylu, wrzucali do Renu kwiaty, by oddać cześć ofiarom wypadków nuklearnych. W sąsiedniej Lotaryngii w pobliżu elektrowni atomowej w Cattenom, drugiej we Francji pod względem mocy, zebrało się co najmniej 2000 osób, w tym liczni Niemcy i Luksemburczycy.

W Bretanii ok. 800 osób udało się przed elektrownię atomową w Brennilis. Nie funkcjonuje ona już od lat 60. zeszłego wieku, lecz jej demontaż okazał się znacznie bardziej skomplikowany niż przewidywano i nie został jeszcze zakończony.

W Niemczech antynuklearne protesty odbyły w 12 miejscach. Po katastrofie nuklearnej w Japonii rząd w Berlinie nakazał przejściowe wyłączenie siedmiu najstarszych elektrowni jądrowych i ogłosił trzymiesięczne moratorium na wdrożenie zeszłorocznej ustawy, wydłużającej okres eksploatacji niemieckich reaktorów o średnio 12 lat.