Wielka afera we francuskiej służbie zdrowia - prawie milion euro przywłaszczył sobie aptekarz z przedmieść Paryża, który przez cztery lata oszukiwał publiczną kasę chorych - informuje korespondent RMF FM, Marek Gładysz.

Aptekarz-oszust z Champs-sur-Marne pod Paryżem pobił, według prokuratury, rekord bezczelności. Przez cztery lata fałszował recepty, przepisując samemu sobie, choć był zdrowy, astronomicznie drogie leki przeciwko chorobom nowotworowym, których koszt zwracała mu następnie publiczna kasa chorych.

Mężczyzna podpisywał i stemplował recepty, tak jakby faktycznie sprzedawał sobie te specyfiki. Kosztują one od tysiąca do prawie trzech tysięcy euro. Jak się okazało, w praktyce nawet nie miał ich w swojej aptece.

Francuski rząd zapowiada drastyczne zaostrzenie kontroli w aptekach. Tym bardziej, że publiczny system ubezpieczeń zdrowotnych stoi na skraju bankructwa.

(abs)