Fala powodziowa na Tybrze, która przeszła przez Rzym, zalała niegroźnie północne rejony miasta. Poziom wody osiągnął 12,7 metra. Służby zapewniają, że fala jest łagodna.

Fala dotarła do włoskiej stolicy trzy dni po tym, gdy gwałtowne ulewy wywołały powodzie w dużej części Toskanii, przede wszystkim w rejonie miast Massa i Carrara oraz Grosseto i Arezzo.

W Wiecznym Mieście, gdzie obowiązuje alarm powodziowy, doszło do lokalnych podtopień w rejonie głównych dróg dojazdowych Flaminia i Salaria oraz w dzielnicy Castel Giubileo. Niektóre ulice w północnej części Rzymu zostały zamknięte, co spowodowało, że na innych ulicach utworzyły się korki.  

Woda wystąpiła niegroźnie z brzegów również drugiej rzeki, przepływającej przez Rzym, Aniene.

W Toskanii powódź zabiła cztery osoby

Do 4 wzrosła liczba śmiertelnych ofiar powodzi w Toskanii. Po zawaleniu się mostu zginęło w wypadku samochodowym troje pracowników elektrowni, jadących na miejsce usuwania szkód na najbardziej zniszczonej nizinie Maremma koło Grosseto. Ciała dwóch mężczyzn i kobiety znaleziono w zatopionym w błocie samochodzie. Z pierwszych ustaleń wynika, że auto runęło przy brzegu rzeki i ugrzęzło w naniesionych przez nią następnie zwałach błota.

Także niedaleko Grosseto w poniedziałek ratownicy odkryli zwłoki 73-letniego mężczyzny w zalanym samochodzie.

Krytyczna sytuacja panuje także w rejonie miejscowości Valdichiana koło Sieny. Jej okolice zostały zalane przez strumień, który zamienił się w rwącą rzekę. Kilka rodzin ewakuowano z miasteczka Montepulciano, a także z osad niedaleko miasta Arezzo.

Na odcinku Valdichiana i Chiusi zamknięta jest najważniejsza włoska Autostrada Słońca, łącząca północ z południem kraju, co powoduje poważne utrudnienia w ruchu drogowym w dużej części Toskanii.

Na kilku trasach sparaliżowana jest komunikacja kolejowa w rejonie Pizy.