Kontener z materiałami radioaktywnymi został skradziony w Egipcie. Zniknął z terenu budowy pierwszej w tym kraju elektrowni atomowej, w El-Dabaa na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Takie informacje przekazał Reuters, powołując się na lokalną gazetę al-Ahram.

Sprawcy włamali się również do drugiego kontenera, część jego zawartości została ukradziona. Rząd w Kairze polecił siłom bezpieczeństwa odnalezienie utraconych materiałów.

Budowie elektrowni od kilku tygodni towarzyszą protesty okolicznych mieszkańców. Kilkanaście osób zostało już rannych podczas starć z wojskiem i policją. Uczestnicy demonstracji domagają się przeniesienia zakładu. Pracownicy budowy nie chcą zaś przychodzić do pracy ze względu - jak twierdzą - na pogarszające się warunki bezpieczeństwa.

Protestujący nie wierzą w zapewnienia ministerstwa o wypłaceniu odszkodowań za przejęte ziemie i domy. Oskarżają też nowy egipski rząd o korupcję i celowe wprowadzanie w błąd obywateli.

Region El-Dabaa, położony jest na zachód od Aleksandrii. Wybrano go na miejsce lokalizacji elektrowni jądrowej jeszcze za czasów prezydenta Hosniego Mubaraka.