Czeski rząd zatwierdził budżet na przyszły rok. Gabinet Petra Neczasa zapowiada cięcie wydatków socjalnych i obniżenie pensji pracowników sektora publicznego. Mniejsze będą zasiłki socjalne, dodatki opiekuńcze oraz wsparcie dla budownictwa.

Czeski rząd chce również szukać oszczędności ograniczając m.in. wypłaty becikowego, zmniejszając dotacje dla ruchów i partii politycznych, nakładając podatek na premie dla parlamentarzystów, czy likwidując ulgę podatkową od nagród za wysługę lat w wojsku i policji.

Oceniana na 4,6 proc. PKB dziura budżetowa to 135 mld koron, około 21,6 mld zł. Minister finansów Miroslav Kalousek twierdzi, że bez radykalnych oszczędności deficyt sięgnąłby 6,6 proc. PKB. Zmiany musi teraz zatwierdzić Izba Poselska, czyli niższa izba parlamentu. Rządząca koalicja ma tam większość, ale głosowanie musi się odbyć do końca września.

Przeciw oszczędnościom w budżecie i polityce płacowej czeskiego rządu, a przede wszystkim 10-proc. obniżce pensji, protestowało we wtorek w Pradze kilkadziesiąt tysięcy pracowników budżetówki.