Do 234 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych gigantycznej lawiny błotnej, która zeszła na 350-tysięczne miasto Mocoa na południowym zachodzie Kolumbii - taką informację przekazał kolumbijski Czerwony Krzyż. Ponad 200 osób jest rannych, a drugie tyle zaginionych.
Mocoa w departamencie Putumayo leży w pobliżu granicy z Ekwadorem. Z powodu padających w tym rejonie ulewnych deszczów z brzegów wystąpiły trzy okoliczne rzeki.
Szef wydziału ratowniczego kolumbijskiego Czerwonego Krzyża Cesar Uruenia powiedział agencji AFP, że "poważnych szkód doznało 300 gospodarstw, a silne zniszczenia odnotowano w 17 dzielnicach". 25 budynków mieszkalnych jest całkowicie zniszczonych - dodał.
W sobotę prezydent kraju Juan Manuel Santos Calderon, który przybył na miejsce kataklizmu, ogłosił w Mocoa stan wyjątkowy.
(e)