Chorobę niebieskiego języka wykryto u cieląt, które sprowadzono do powiatu gostyńskiego w Wielkopolsce prosto z Rumunii. Chore zwierzęta zostały zutylizowane, a pozostałe sztuki przeznaczono na ubój. Choroba nie jest szkodliwa dla ludzi. Transport z Rumunii liczył 150 sztuk.

Transport został sprawdzony przez służby weterynaryjne. U kilku sztuk potwierdziliśmy obecność choroby niebieskiego języka; te cielęta zostały zlikwidowane i poddane utylizacji. Pozostałe przeznaczono na ubój - powiedział Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii Lesław Szabłoński.

Szabłoński podkreślił, że choroba nie jest szkodliwa dla ludzi. Ma ona aspekt ekonomiczny. Gdyby się rozprzestrzeniła, to mielibyśmy kłopoty z wywozem naszych produktów - dodał.

Choroba niebieskiego języka to przenoszona przez owady choroba wirusowa przeżuwaczy, czyli np. owiec, kóz, bydła. Nie przenosi się ona na inne gatunki zwierząt gospodarskich i domowych oraz na ludzi.

Od początku 2000 r. przez kraje członkowskie UE przetoczyło się kilka fal epidemii tej choroby, powodując znaczne straty w żywym inwentarzu.