Były kubański przywódca Fidel Castro pojawił się we wtorek z wizytą w Ośrodku Badań nad Gospodarką Światową w Hawanie. Omawiał z naukowcami groźbę wojny jądrowej. Było to kolejne publiczne pojawienie się Castro w ciągu ostatnich kilku dni.

W ciągu ponad godziny we wtorek przywódca kubańskiej rewolucji dyskutował z badaczami prestiżowego ośrodka o poważnych zagrożeniach nowej wojny na Bliskim Wschodzie i strasznej groźbie, jaką dla naszego gatunku stanowi niszczenie środowiska (naturalnego) - głosi komunikat opublikowany na oficjalnej stronie internetowej cubadebate.cu. Towarzyszą mu zdjęcia Fidela zrobione przez jednego z jego synów.

W poniedziałek natomiast telewizja kubańska nadała wywiad z Castro. W trakcie rozmowy były przywódca wypowiadał się na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie i na Półwyspie Koreańskim. A dwa dni wcześniej, w sobotę, opublikowano zdjęcia z jego wizyty 7 lipca w Krajowym Centrum Badań Naukowych, z okazji 45-lecia tego instytutu.

Publiczne wystąpienia Castro to w ostatnich latach niezwykła rzadkość. W 2006 roku były przywódca Kuby poddał się niesprecyzowanej bliżej operacji przewodu pokarmowego i w jej następstwie wycofał się z życia politycznego. Od tego czasu publikowane są jedynie sporadycznie jego zdjęcia i krótkie migawki filmowe, zazwyczaj z okazji wizyt zagranicznych gości.

Po operacji Fidel Castro przekazał całą władzę młodszemu bratu Raulowi, który pełni obecnie obowiązki prezydenta i szefa rządu Kuby.