W krótkim oświadczeniu George W. Bush potępił deklarację Korei Północnej o przeprowadzeniu testu nuklearnego. Prezydent USA nie potwierdził formalnie, że rzeczywiście taki test miał miejsce; uznał jednak, że już samo jego oświadczenie stanowi poważne zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa światowego.

Przekazanie przez Phenian broni jądrowej lub materiałów nuklearnych w ręce państw trzecich, albo jakieś organizacji, uznalibyśmy za poważne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych. Korea Północna jest w pełni odpowiedzialna za możliwe skutki takich działań - stwierdził amerykański prezydent.

Bush oświadczył, że rozmawiał już w tej sprawie z przywódcami Rosji, Chin, Korei Południowej i Japonii. Jego zdaniem sprawa wymaga natychmiastowej reakcji ze strony Rady Bezpieczeństwa ONZ.

George W. Bush potwierdził wolę dyplomatycznego rozwiązania kryzysu – podkreślił jednak, że Stany Zjednoczone gotowe są użyć środków niezbędnych do zabezpieczenia interesów swoich i swoich sojuszników.

Jak interpretować słowa prezydenta? Bush podkreślił, że nuklearna Korea Północna jest niebezpieczna nie tylko jako potencjalny agresor, ale przede wszystkim jako źródło broni lub materiałów nuklearnych, które mogłyby trafić w ręce terrorystów albo jakiegoś wrogiego kraju. Nie można bowiem wykluczyć, że Phenian będzie chciał sprzedać technologię jądrową na wolnym rynku. Kim Dzong Il desperacko potrzebuje bowiem pieniędzy – być może, narażając się na kolejne sankcje, przeprowadził test, aby przekonać potencjalnych nabywców, że ma im coś do zaoferowania.

Stany Zjednoczone domagają się międzynarodowej kontroli wszystkich ładunków przypływających do i z portów w Korei Północnej – to jedna z wielu sankcji, jakie mogą zostać nałożone na Phenian. Taką informację przekazał anonimowy dyplomata przy ONZ.