"Wiem, że zostaniecie wkrótce uwolnieni" - oświadczyła Ingrid Betancourt w radiowym apelu do zakładników, przetrzymywanych przez kolumbijskich terrorystów z FARC. Odezwę nadano z Paryża, gdzie była kandydatka na prezydenta Kolumbii i jednocześnie obywatelka Francji, przebywa z rodziną.

Ingrid Betancourt odzyskała wolność w zeszłym tygodniu, po sześcioletniej niewoli. Testy medyczne dowiodły że cieszy się dobrym zdrowiem. Kolumbijskie władze podały, że więźniów odbito z rąk rebeliantów podstępem, dzięki czemu uniknięto rozlewu krwi.

Wojskowym szpiegom udało się rzekomo przeniknąć do szeregów FARC i przekonać dowódcę oddziału strzegącego więźniów, że nowy lider organizacji Alfonso Cano nakazał przetransportować zakładników do innego obozu. W środę podstawiono w tym celu wojskowy helikopter, upozorowany na maszynę niezależnej organizacji sympatyzującej z rebeliantami.