Szokujące doniesienie otrzymała policja w Indiach. W szpitalu w stanie Uttar Pradeś miało dojść do gwałtu na 4-letniej dziewczynce.

Według przedstawiciela lokalnej policji Mahesh Srivastava, 4-latka powiedziała swojej babce, że została zgwałcona przez pracownika szpitala i czterech innych mężczyzn, gdy przebywała sama na oddziale intensywnej terapii. Dziewczynka przebywała tam, ponieważ została ugryziona przez węża. Według Srivastavy jeden z podejrzanych został ujęty, a pozostali są poszukiwani.

Opinia publiczna w Indiach jest wstrząśnięta serią napaści seksualnych od 2012 roku, kiedy to studentka została zgwałcona, a następnie zamordowana w autobusie w Delhi. Atak ten zszokował kraj, w którym powszechna przemoc wobec kobiet była od dawna po cichu akceptowana - wskazuje agencja AP. Chociaż rząd wydał szereg rozporządzeń zwiększających karę za gwałt na dorosłej osobie do 20 lat więzienia, w Indiach co kilka tygodni dochodzi do kolejnej brutalnej napaści na tle seksualnym.

W połowie kwietnia rząd zdecydował o wprowadzeniu kary śmierci dla gwałcicieli dzieci poniżej 12. roku życia. Nastąpiło to po protestach i wzburzeniu, jakie zapanowało w Indiach po gwałcie na 8-letniej dziewczynce i jej zamordowaniu. Zaostrzono też minimalne kary za gwałt. 

(m)