Dzięki bohaterskiej interwencji 37-letniego mężczyzny w Kazachstanie nie doszło do tragedii. Mężczyzna uratował 3-latkę, która zwisała z okna na ósmym piętrze.

Do zdarzenia doszło 11 maja w stolicy Kazachstanu Nur-Sułtanie. Jak podaje portal dailymail.co.uk, 37-letni Sabit Szontakbajew jechał akurat do pracy razem ze swoim przyjacielem, kiedy zobaczył 3-latkę zwisającą z okna na ósmym piętrze jednego z budynków.

Jak się okazało, dziewczynka była sama w domu, ponieważ jej matka poszła na zakupy. 3-latka ułożyła stos zabawek i poduszek, a na następnie wspięła się na okno.

Szontakbajew natychmiast rzucił się na ratunek 3-latce. Wbiegł do bloku i wszedł na siódme piętro, do mieszkania znajdującego się piętro niżej. Zapukaliśmy i na szczęście domownicy natychmiast otworzyli drzwi - powiedział mężczyzna.

Następnie wyszedł przez okno, żeby pomóc dziewczynce, która już od 15 minut zwisała z okna.

"Chciałem tylko pomóc dziecku"

Nie miałem szelek bezpieczeństwa, więc kolega trzymał mnie za nogi - mówił. W tym momencie nie myślałem o niczym. Chciałem tylko pomóc dziecku - dodawał.

Mężczyzna złapał dziewczynkę za nogi, a następnie pociągnął ją w dół, żeby ją złapać. Po wszystkim podał ją przez otwarte okno swojemu przyjacielowi.

Sabit nie czekał na podziękowania od matki dziewczynki, bo nie chciał spóźnić się do pracy.

Nawet nie widziałem jej rodziców - powiedział. Potem poszedłem prosto do pracy z moim przyjacielem - podkreślał.

Później w wiadomościach i mediach społecznościowych ludzie nagle zaczęli nazywać mnie bohaterem. Nie uważam swoich działań za heroiczne. W takiej sytuacji każdy powinien podać pomocną dłoń - zaznaczył.

Wyjątkowa nagroda

Szontakbajew został odznaczony medalem przez wiceministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Kazachstanu. 37-latek - który ma córkę i trzech synów - otrzyma również nowe mieszkanie z trzema sypialniami. Umożliwi to jego rodzinie przeniesienie się do miasta Nur-Sułtan i zamieszkanie z nim.

Do tej pory mężczyzna pracował w stolicy i wysyłał pieniądze do domu.