Warszawiacy mają płacić za wywóz śmieci o połowę mniej, niż do tej pory proponowały stołeczne władze. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz pokazała projekt uchwały - tym razem z wpisanymi stawkami.

Miasto zmienia opłaty za wywóz śmieci, bo nie zdążyło z przetargiem. Według nowych stawek jedna osoba w bloku zapłaci 10 zł, dwie 19, a trzy 28 zł. W domu jednorodzinnym te opłaty to 30, 45 i 60 złotych.

Miasto obniża więc stawki o połowę i jak ustalił nasz reporter Mariusz Piekarski, liczy się z tym, że przez pół roku będzie dokładać do wywozu śmieci, bo nowe stawki opracowano jedynie na szacunkach ze spółdzielni.

Prezydent Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że nowa propozycja ratusza rozwiązuje problem śmieci w Warszawie. Mieszkańcy mogą być pewni, że po 1 lipca śmieci będą od nich odebrane i to było moim celem  - powiedziała.

Dodała, że władze stolicy zrobią wszystko, aby stawki docelowe były jak najniższe. Dzisiaj jeszcze nie mogę państwu obiecać, bo nie znam jeszcze, jakie będą wyniki przetargu, ale mam nadzieję, że będą jak najniższe  - podkreśliła.

Zapowiedziała, że urzędnicy wyjdą zza biurek i będą chodzić od drzwi do drzwi, by informować mieszkańców o zmianach dotyczących śmieci.

Fakt, że wczoraj do radnych został wysłany dokument bez stawek - w ich miejscu były trzy kropki - prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczy tym, że prace trwały do późnej nocy, a rada była już zwołana i coś wysłać trzeba było.

Mieszkańcy Warszawy zapłacą mniej i jest tylko jedna niedogodność - muszą raz jeszcze złożyć deklaracje śmieciowe.

Opozycyjna część rady miasta jest oburzona

Nieudana próba ratowania twarzy przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Skandaliczne przygotowania sesji stołecznej rady do głosowania nad nowymi stawkami śmieciowymi. To komentarze opozycji do nowych propozycji władz miasta.

Radnych oburza to, że w najnowszych propozycjach władz miasta stawki za wywóz śmieci są wyższe niż dotychczasowe. Radny PiS Maciej Wąsik przypomina, że w stolicy do końca roku nie zmienią się warunki odbioru odpadów.

Jeżeli nic się nie zmieni od 1 lipca, te same firmy mają przyjechać i te same firmy mają odebrać śmieci, to ja nie widzę powodów, dla których mamy płacić więcej, niż płaciliśmy dotychczas firmom - powiedział.

PiS-owski radny ma też wątpliwości, czy od lipca firmy będą wywozić śmieci, skoro znaczna część warszawiaków wypowiedziała im umowy.