Śledztwo zostanie wszczęte, o ile prokuratura będzie miała nagrania ujawnione przez media. Jeśli nie, wszczęte zostanie przynajmniej postępowanie sprawdzające – powiedział RMF FM minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Jeżeli potwierdzi się, że prokuratura dysponuje materiałami w postaci nagrań, wówczas będzie się toczyć śledztwo w tej sprawie. Jeśli prokuratura by takich danych nie posiadała, to będzie wszczęte postępowanie sprawdzające, by później ewentualnie nadać temu charakter śledztwa. Śledztwo będzie bardzo dokładne i szczegółowe - powiedział minister sprawiedliwości w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Świądrem.

Ziobro dodał, że słowa wypowiedziane przez tak poważnego polityka, w dodatku wypowiedziane w warunkach, w których myślał, że może pozwolić sobie na szczerość, nie mogą zostać zbagatelizowane, zwłaszcza, że są tam stawiane zarzuty najcięższego kalibru wobec osób, które pełniły najwyższe funkcje w państwie.

Wszczęto już ekspertyzy, które mają stwierdzić, czy opublikowane nagrania pochodzą z materiałów śledztwa w dotyczącego gróźb karalnych pod adresem biznesmena.

W przypadku, gdyby po sporządzeniu opinii okazało się, że na zabezpieczonym nośniku dane są tożsame z ujawnionymi w artykule pt. „Oleksy sypie kolegów” opublikowanym w dzisiejszym „Dzienniku”, zostanie przeprowadzone odrębne postępowanie w sprawie ujawnienia tajemnicy z postępowania przygotowawczego - powiedział RMF FM prokurator apelacyjny Jacek Mularzyk.

Badanie taśm – jak zaznaczył prokurator – planowo powinno się zakończyć za mniej więcej miesiąc. Nie wykluczył jednak, że stanie się to szybciej.

Były SLD-owski premier został nagrany w biurze Gudzowatego przez jego ochronę. Trzygodzinna rozmowa Oleksego z Gudzowatym odbyła się 14 września 2006 roku. Do taśm dotarł "Dziennik".