Bankowa komisja śledcza odwołała Artura Zawiszę (PR) ze stanowiska przewodniczącego i powołała na jego miejsce Adama Hofmana z Prawa i Sprawiedliwosci. Za odwołaniem Zawiszy głosowało 4 posłów komisji, 2 wstrzymało się od głosu. Za powołaniem Hofmana głosowało 5 posłów, 2 wstrzymało się od głosu.

Zawisza, który był wcześniej posłem PiS, przeszedł do partii tworzonej przez Marka Jurka. Występując z tego klubu, pan wykluczył się z dalszej możliwości kierowania pracami komisji - powiedział poseł Andrzej Dera, wyjaśniając, że zdaniem PiS, to stanowisko powinno pozostać w gestii przedstawiciela tego klubu.

Zdaniem Dery, "naturalną rzeczą" jest to, by największy klub parlamentarny miał wpływ na to, co się dzieje w komisji, a wystąpienie Zawiszy z PiS spowodowało konieczność zmiany na stanowisku przewodniczącego.

Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji Marka Sawickiego (PSL), PiS uznał, że Artur Zawisza nie jest w stanie sprostać roli i zadaniom, jakie nakłada na niego Sejm. Dodał, że w argumentacji przedstawionej przez Derę, potwierdza się zasada, że w tej kadencji PiS bierze wszystko, co jest do wzięcia.

Jeśli Prawo i Sprawiedliwość chce odzyskać komisję śledczą, to trzeba mu na to pozwolić - podsumował Zawisza.

Dodajmy, że we wtorek komisja bankowa przesłuchała byłego premiera Józefa Oleksego.