Do połowy października polski kontyngent wycofa się całkowicie znad Tygrysu i Eufratu. Już teraz Polacy przekazują Irakijczykom kontrolę nad prowincją Kadisija. Jak pisze „Dziennik” to już koniec naszych marzeń o irackich miliardach.

W tej chwili na interesach w Iraku nie zarabia żadna polska firma. W wyścigu o miliardy przeznaczone na odbudowę kraju wygrywają z nami państwa, które nie wysłały tam nawet swoich wojsk. Po 5 latach bilans jest więcej niż skromny: nasze firmy zarobiły do tej pory nieco ponad 400 mln dol.

Gen. Edward Pietrzyk, ambasador Polski w Iraku, dwa miesiące temu zapowiedział, że w czerwcu mogą zostać podpisane kontrakty na inwestycje w dotychczasowej Polskiej strefie w Diwanii. Budżet prowincji na ten rok to 250 mln dol. Polscy biznesmeni są jednak zdania, że jeśli nie zrobiliśmy nic, mając na miejscu polską armię, to tym bardziej nie osiągniemy nic bez pomocy z jej strony.