​Dzisiaj zarzuty ma usłyszeć 37-latek podejrzewany o morderstwo byłej żony w Lubartowie w województwie lubelskim. Mężczyzna rzucił się wczoraj z nożem na kobietę i jej partnera. 38-latka zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

Napastnik był już wcześniej karany. Był w więzieniu w 2005 i 2012 roku, m.in. za znęcanie się nad żoną. Ostatni raz za kratki trafił rok temu w sierpniu, za grożenie byłej żonie i jej partnerowi, wtedy też podpalił drzwi ich domu. Wyszedł z więzienia w kwietniu 2021 roku.

Mężczyzna miał orzeczony zakaz kontaktów z byłą żoną i zbliżania się do niej, jednak te zakazy ignorował. Odgrażał się publicznie, że ją zabije.

W poniedziałek wieczorem zaatakował kobietę i jej obecnego partnera w centrum Lubartowa. Wykrzykiwał obelżywe słowa, podbiegł do pary, wyciągnął nóż i dźgnął kobietę. Potem doszło do szarpaniny między mężczyznami. Partnerowi kobiety udało się wytrącić nóż napastnikowi, który uciekł. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy kilka przecznic dalej.

Na razie nie wiadomo, czy śledził byłą żoną i czekał na nią, żeby ją zabić, czy też znalazł się w tym miejscu przypadkowo i widząc ją wpadł w furię i zaatakował nożem.

Mężczyzna dzisiaj ma zostać przesłuchany przez prokuratury. Ma też zostać przeprowadzona sekcja zwłok kobiety. 

Lublin112 podaje, że kobieta osierociła czwórkę dzieci. 

Opracowanie: