Dopiero w drugiej połowie marca będzie możliwa wizja lokalna w chodniku kopalni „Halemba” w Rudzie Śląskiej, gdzie w listopadowej katastrofie zginęło 23 górników. Pod ziemią wciąż jest niebezpiecznie.

Miejsce, gdzie doszło do wybuchu, to strefa beztlenowa – stężenie metanu wynosi ponad 80 proc., a temperatura osiąga ponad 100 stopni Celsjusza. Dlatego dopiero po otwarciu i przewietrzeniu korytarza przez ratowników będą tam mogli zjechać członkowie komisji badającej przyczyny wypadku. Specjaliści będą szukać odpowiedzi, co bezpośrednio spowodowało wybuch metanu i pyłu węglowego.

Początkowo brano pod uwagę siedem hipotez, teraz jednak zostały co najwyżej trzy. Prezes Wyższego Urzędu Górniczego nie zdradził jednak, o jakie hipotezy chodzi.