TVP okłamała widzów i rzecznika praw dziecka, twierdząc, że nie wstrzyma produkcji programów dla dzieci - pisze "Gazeta Wyborcza". Po 38 latach z anteny zniknie też "Teleranek".

Od listopada programy dla dzieci nie były produkowane; zawieszono je do lutego - pisze gazeta. Od marca pięć z siedmiu tytułów będzie mogło nagrywać premierowe odcinki, ale tylko po jednym na miesiąc. I to z budżetem zmniejszonym o 30 proc. Pozostała oferta dla dzieci będzie festiwalem powtórek - co najmniej do września.

To powolna śmierć programów dla dzieci - uważa osoba związana z ich produkcją. Autorzy tych programów twierdzą, że koszt realizacji premierowego odcinka, to kilkanaście tysięcy złotych, czyli - mniej więcej - wysokość pensji dyrektora TVP średniej rangi.

W TVP pracuje 482 dyrektorów i kierowników komórek I, II i III stopnia. Pracowników redakcji jest teraz więcej niż samych programów, powiedzieli "GW" dziennikarze TVP.

Z anteny TVP zniknie także nadawany od 1972 roku "Teleranek". Do tej pory zawieszano go tylko raz - w stanie wojennym. Na jego miejsce nie powstanie żaden nowy program. Pretekstem do zdjęcia "Teleranka" - oprócz pieniędzy - jest spadająca oglądalność i wyczerpanie się dotychczasowej formuły.