Nie żyje pilot motolotni, który spadł na pole niedaleko miejscowości Wróżewy w Wielkopolsce. Jak dowiedziała się nasza reporterka, motolotnia eksplodowała na ziemi. Mężczyzna zginął na miejscu.

Pilotem był 57-latek z Krotoszyna. Według wstępnych ustaleń policji, jego problemy zaczęły się wysoko nad ziemią. Motolotnia runęła z wysokości 50 metrów. 

Nie wiadomo, czy doszło do awarii, ale jak mnie poinformowali policjanci, był to pierwszy lot na tej maszynie. 

Na miejscu pracował prokurator. Przyczyny tragedii ustalić ma Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, która została powiadomiona o zdarzeniu.

(mal)