Ministerstwo Sprawiedliwości ruszyło z kontrolą w kancelariach komorniczych, w których miało dojść do wycieku naszych danych z bazy PESEL – ustalili reporterzy RMF FM. Kilka kancelarii masowo ściągało nasze dane z bazy PESEL, co może być przestępstwem.

Ministerstwo Sprawiedliwości ruszyło z kontrolą w kancelariach komorniczych, w których miało dojść do wycieku naszych danych z bazy PESEL – ustalili reporterzy RMF FM. Kilka kancelarii masowo ściągało nasze dane z bazy PESEL, co może być przestępstwem.
Zdjęcie ilustracyjne /PAP/Paweł Supernak /PAP

Kontrolerzy z resortu sprawiedliwości po pierwsze sprawdzają, kto dokładnie pobierał te dane - czy był to uprawiony do tego pracownik kancelarii komorniczej, czy też ktoś, kto wykorzystał jego dane.

Badają też, czy było to robione właściwie. Komornicy mogą pobierać dane tylko tych osób, którymi się zajmują. Jeżeli kancelarie pobierały dane osób, które nie są dłużnikami, to mamy tu złamanie prawa.

Po trzecie kontrolerzy ustalą, czy dochowano wszystkich procedur. Chodzi m.in. o to, czy komputery komorników połączone z bazą PESEL były także podłączone do otwartego internetu. A to jest zakazane.

Swoje ustalenia ministerstwo Zbigniewa Ziobry ma przekazać prokuraturze i ewentualnie Krajowej Radzie Komorniczej, która też może ukarać wskazane kancelarie.

Co znajduje się w bazie PESEL

Jeszcze dziś Ministerstwo Cyfryzacji ma ogłosić, co dalej z zabezpieczaniem bazy PESEL. Przypomnijmy, resort ustalił, że pięć kancelarii komorniczych pobierało wyjątkowo dużo danych z bazy PESEL. Ktoś za ich pośrednictwem mógł te dane wykraść, a potem wykorzystać przeciwko nam.

W bazie PESEL znajdują się wszystkie najważniejsze dotyczące nas dane: imiona i nazwiska, dane małżonków. Do tego dochodzą: data i miejsce urodzenia, adresy, imiona i nazwiska rodziców, ale także serie i numer dowodów osobistych oraz paszportów.

Normalnie komornicy wykorzystują te dane, żeby namierzać dłużników. Złodzieje natomiast mogą wykorzystać je, by zaciągnąć na nasze konto kredyt. Wystarczy, że wyprodukują fałszywy dowód osobisty albo mają za wspólnika nieuczciwego pracownika banku.

Żeby sprawdzić, czy ktoś wziął kredyt na nasze konto albo próbował, trzeba zapytać w Biurze Informacji Kredytowej.

***

Czy rzeczywiście mamy się czego obawiać? Zobacz rozmowę z Michałem Grzybowskim z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń, były główny specjalista w Rządowym Centrum Bezpieczeństw.

(mn)