Strażacy zakończyli przeszukiwanie kamienicy przy ul. Noakowskiego w Warszawie, w której eksplodował wczoraj najprawdopodobniej gaz. Do wybuchu doszło wczoraj przed godziną 13. Moment zdarzenia zarejestrowała kamera monitoringu.

Na nagraniu z kamery widać, jak ogromna była siła wybuchu. Z mieszkań dosłownie wypchnięte zostały okna z ram. Na podwórku znalazły się fragmenty drzwi, mebli, firanek i innych przedmiotów, które znajdowały się w pomieszczeniach zniszczonych przez eksplozję. Wszystko zostało wyrzucone na zewnątrz.

W eksplozji, do której doszło przed godziną 13 w mieszkaniu na pierwszym piętrze 6-piętrowej kamienicy, rannych zostało pięć osób. W rejonie wybuchu zawalił się strop. Służby odcięły dopływ gazu, prądu i wody do budynku.

Kamienicę przeszukała specjalna grupa ratownicza Państwowej Straży Pożarnej z dwoma psami. Pod gruzami nie znaleziono ludzi.

W wyniku wybuchu uszkodzony został także miejski autobus, który przejeżdżał tamtędy w chwili eksplozji. Oprócz mieszkańców kamienicy obrażenia odniosła także jedna osoba jadąca autobusem.

Ustalamy, co mogło być przyczyną tego wybuchu - czy mógł być to wybuch gazu, czy jakaś inna przyczyna - podał kom. Andrzej Browarek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Z nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że jednemu z mieszkańców kamienicy odcięto w ostatnim czasie dopływ gazu za nieuregulowanie rachunków. Prawdopodobnie w tym mieszkaniu była butla gazowa i być może to właśnie ona była przyczyną wybuchu - stwierdził informator PAP.

(abs)