Na 27 tysięcy komisji, potrzebnych podczas najbliższych wyborów samorządowych, 280 nie ma jeszcze minimalnych 5-osobowych składów - ustalił reporter RMF FM. Nabór skończył się w poniedziałek, ale Krajowe Biuro Wyborcze obiecuje, że szybko uzupełni braki.

Niewielu komisjom wyborczym udało się powołać pełne 9-osobowe składy.

W tysiącach komisji, które powstały w całym kraju, jest tylko pięć osób. Mniej kodeks wyborczy już nie dopuszcza.

I choć w tym roku po raz pierwszy komisje są dwie - jedna zbiera głosy, a druga je liczy - to braki osobowe mogą niepokoić.

Szefowa KBW dość zaskakująco jednak przekonuje, że mniej osób może sprawniej poradzić sobie z liczeniem.

Dostęp do karty do głosowania, którą każdy musi zobaczyć, każdy musi stwierdzić na kogo głos został oddany... może się okazać że łatwiej będzie wykonać te czynności w mniejszym składzie - twierdzi Magdalena Pietrzak.

Pytanie, czy minimalne składy komisji - mimo tych nieco zaskakujących zapewnień - nie opóźnią procesu liczenia głosów i podania wyników wyborów samorządowych.

(ug)