Wystawiono pierwsze faktury za nielegalne wywieszanie plakatów wyborczych we Wrocławiu. W stolicy Dolnego Śląska tamtejszy zarząd dróg i mostów dziennie wykrywa około 40 takich przypadków. Rachunki od kilkudziesięciu złotych do nawet kilku tysięcy już zostały wysłane.

Na szczycie czarnej listy nielegalnie rozwieszonych plakatów we Wrocławiu są kandydaci Platformy Obywatelskiej. To podobizny kandydatów tej partii najczęściej nielegalnie wiszą na sygnalizatorach świetlnych, ulicznych latarniach czy przystankach.

To przede wszystkim wolontariusze odpowiedzialni są za to, że plakaty wiesza tam gdzie wisieć nie powinni - mówił mi Marcin Wyszkowski. Czasami niestety przez własną niefrasobliwość czasem ta ręka pójdzie na jakąś skrzynkę energetyczną albo słup.

Faktury za usunięcie nielegalnych plakatów oczywiście zapłacimy - dodaje Wyszkowski. Te pieniądze wliczone są w koszty kampanii.

Za wywieszenie bilbordu w centrum miasta trzeba zapłacić 400 złotych, kara za nielegalną ekspozycje - to 200.

Rachunek ekonomiczny jest prosty, a że to na bakier z prawem… Cóż cytując klasyka, żyjemy w kraju, w którym saper żyje do pierwszej pomyłki, polityk - od pierwszej.