Mieszkańcy ulicy Granicznej we Wrocławiu grożą, że zablokują jedyną drogę dojazdową do lotniska. Od dwóch lat walczą o pieniądze na ziemię, którą oddali, żeby powstała nowoczesna trasa do portu lotniczego. Z pierwszą wyceną nie zgodził się urząd miejski, druga, która właśnie powstała, jest niemal identyczna.

Mieszkańcy twierdzą, że miasto znowu zablokuje wypłatę pieniędzy i szykują się do protestu. Nie dopuścimy do lotniska nikogo. Żeby nawet nas mieli pozamykać - mówi jedna z mieszkanek ul. Granicznej. Jak dodaje inna kobieta sprawa trafi też do sądu. O swoją własność się sądzić to wstyd - twierdzi.

W wycenie przedstawionej przez rzeczoznawcę wyznaczonego przez wojewodę jest mowa o tym, że za metr kwadratowy gruntu, na którym powstała droga, trzeba zapłacić od 220 do 350 złotych. Miasto chce dać średnio 120 zł. Tłumaczy to troską o budżet i przepisami prawa, które interpretuje inaczej niż rzeczoznawca. Wymiana dokumentów trwa a mieszkańcy ulicy nie przebierają w słowach. "Takie złodziejstwo można powiedzieć. Droga jest a pieniędzy jak nie było tak nie ma".

Pieniądze miały zostać wypłacone w ciągu 14 dni, minęły już prawie dwa lata i końca tej "bezgranicznej" wyceny na ulicy Granicznej nie widać.