Prezydent USA George W. Bush rozpoczął wczoraj 6-dniową wizytę w Europie. Pierwszym etapem podróży jest Londyn, gdzie wylądował krótko przed północą. Jednak głównym celem podróży jest Genua i szczyt grupy G7 i Rosji. Amerykańscy komentatorzy podkreślają, że prezydent stanie przed pytaniami, na które Europa chciałaby otrzymać konkretną odpowiedź.

Tematami rozmów mają być przede wszystkim budowa tarczy antyrakietowej i amerykańskie propozycje w sprawie ograniczenia efektu cieplarnianego po odrzuceniu układu z Kioto. Tuż przed odlotem do Europy, Bush podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko w obu tych sprawach. Do tego dochodzi bardzo gorący obecnie spór w sprawie finansowania badań nad medycznym wykorzystaniem komórek macierzystych. Mówi się, że przed podjęciem tej decyzji prezydent chce rozmawiać, między innymi z papieżem. Wreszcie do przedyskutowania czeka cała grupa tematów związanych ze stanem gospodarki światowej - pomoc najbiedniejszym i sposoby zwiększania wymiany handlowej mają być w centrum uwagi szczytu. Bush podkreślił, że spodziewani w Genui przeciwnicy globalizacji, swoimi protestami w żaden sposób nie pomogą biednym. Na zakończenie podróży do Europy Prezydent Bush odwiedzi jeszcze amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Kosowie.

Foto: Archiwum RMF

00:15